O double, a nawet triple-screeningu wśród fanów sportu i podkręcaniu emocji na wielu ekranach pisze Michał Zawada, specjalista marketingu sportowego, od 2009 r. prowadzący profil Nike Football Poland na Facebooku (aktualna liczba fanów – 450 tys.).
Zjawisko double, a nawet triple screening jest w sporcie coraz powszechniejsze i coraz częściej wykorzystywane w strategiach globalnych reklamodawców. To jeden z podstawowych trendów kibicowskich wśród tych, którzy oglądają sport w telewizji. Zjawisko nie ogranicza się oczywiście do sportu (seriale i talent-show też mają swoje drugie życie na innych ekranach), ale w przypadku wielkich eventów sportowych społecznościowy wymiar oglądania wydaje się szczególny.
Coraz więcej kibiców ogląda mecz w telewizji lub na komputerze i jednocześnie komentuje go na forach internetowych, Facebooku, Twitterze, etc. Socjalizacja przenosi się więc z barów, czy wspólnego oglądania w mieszkaniach w większym gronie, przed telewizor i do internetu – przestrzeni anonimowej, łatwo kreującej tzw. fejm.
Dla marek związanych ze sportem to dobra wiadomość. A dla social-mediowców, którzy podgrzewają emocje z nim związane, oznacza kilka zasad, które dobrze przestrzegać.
Są to np. godziny edycji postów. Duże marki związane ze sportem komunikują się w social mediach według modelu:
– zaczynamy dzień przed meczem, często wspierając akcję dodatkowo reklamami na FB. Zwiększamy zasięg, „podpinamy” się pod oczekiwania i atmosferę przed meczem. W sporcie zawsze najlepiej sprzedają się nadzieja i tzw. sport moment .
– w dniu meczu podkręcamy interakcję
– na godzinę przed meczem przypominamy o nim jeszcze raz bezpośrednim postem
– w trakcie meczu jesteśmy on-line i reagujemy zgodnie z wydarzeniami skupiając u siebie jak największą część pozyskanych wcześniejszymi postami użytkowników
– po zakończeniu podsumowujemy i gramy na emocjach
– dzień po meczu sprzedajemy jeszcze insiderski news związany z eventem
To oczywiście w największym skrócie. Walka toczy się o utrzymanie kibica, który chce się dzielić swoimi przemyśleniami na temat tego, co widzi w TV z rzeszą innych kibiców. Bar, stadion i dom nie dawały mu takiej możliwości. Sieć gwarantuje zaś możliwość budowania prywatnego „fejmu” w bystrym komentowaniu osiągnieć własnej bądź potknięć konkurencyjnej drużyny.
Sportowy double screening jest zjawiskiem powszechnym i już wykorzystywanym przez reklamodawców, telewizje, zakłady bukmacherskie, itp. Dla nadawcy to okazja, by podkręcić zainteresowanie emisją meczu. Reklamodawca może w soszjalu zaprosić do konkursu i skierować większą uwagę na jej pojawienie się w telewizji. W tym kontekście media społecznościowe – o których kiedyś mówiło się tylko jako dystraktorze uwagi widzów – paradoksalnie pomagają. Desocjalizując naturalne więzi społeczne związane wcześniej ze światem bar/dom, przeniosły konsumenta w świat ekranów, pomiędzy którymi toczy się o niego zacięta gra.
Michał Zawada: z wykształcenia archeolog i dziennikarz . Współpracował m. in. z Radiem Bis i Radiem Kampus, gdzie w latach 2006-2009 współprowadził audycję autorską Sport w Subiektywie . Od 2009 r. współtworzy Podcast Sportowy – największy polski podcast sportowy.
Specjalista marketingu sportowego: od 2009 r. prowadzi na facebooku profil Nike Football Poland – https://www.facebook.com/NikeFootballPoland?fref=ts. Współpracuje także z Polish Sport Promotion, m.in. przy organizacji meczu FC Barcelona – Lechia Gdańsk (w związku z czym znalazł się ostatnio w oku cyklonu udzielając wywiadów dla mediów odnośnie odwołania meczu, który miał odbyć się w Gdańsku 20 lipca br.).
Specjalista od ligii hiszpańskiej, zapraszany jako komentator m.in. do TV Sportklub (tu przez kilka miesięcy stała współpraca), radiowej Trójki, Gazety Wyborczej, TVP. Współtwórca portalu blaugrana.pl i współzałożyciel stowarzyszenia Penya barcelonista de Varsovia. Również socio (członek klubu) FC Barcelona.