Przesuwy – czemu nie pokochaliśmy PVR-ów?

Pamiętam jeszcze czasy kiedy PVR w sensie VCR nazywał się po prostu “Video”. Mieszkałem w domku jednorodzinnym i nie miałem anteny satelitarnej, więc moi koledzy „z bloków” mający kablówkę nagrywali mi na kasety wideło tydzień w tydzień program „Headbangers’ Ball” z MTV.  To były czasy, gdy MTV była jeszcze muzyczną telewizją i nadawała teledyski –  dawne czasy, gimbusy nie pamiętają!

Do dziś pamiętam: “Hi! Here is Vanessa Warwick and this is Headbangers’ Ball !!!”. Nazajutrz odbierałem kasetę w szkole od kolegi, biegłem do domu oglądać i słuchać wymachując przy tym bujną (chlip…) czupryną.

Właśnie tak w zamierzchłych czasach wyglądało coś, co teraz nazywamy Time Shifted Viewing.

Pełen dysk

Dziś polega to mniej więcej na tym samym, tyle że nie biega się z kasetami. Dusi się  guzik i nagrywa, a potem w wolnej chwili… no właśnie…  Mam 500GB dysk – ciągle pełen. Chcąc nagrać coś nowego muszę wykasować coś starego („I tak tego nie obejrzę”). No ale czasem zdarzy nam się coś obejrzeć. Oglądamy film, który nam umknął w zalewie treści z TV, netu i Bóg wie czego, lejącego się z komórek, outdooru, a niedługo może i z lodówek czy mikrofalówek.

Nagrania pochodzą są z telewizji, w której najczęściej w trakcie filmów emitowane są reklamy. Tak!  REKLAMY! Reklamy to piniondze dla stacji, to ważna informacja dla konsumentów, to Viva Las Vegas dla marketerów! Ale… niekoniecznie dla widzów.

Skip me, jeśli potrafisz!

Widzowie starają się tego unikać. Myślą, że pozjadali wszystkie rozumy, ale przecież nie wiedzą jakiego najlepszego proszku używać, jakie taryfy zakontraktować, gdzie kupować. Nic nie wiedzą! I najgorsze, ze nie chcą wiedzieć… Najgorsze, że te cholerne skrzyneczki mają taki mały czerwony przycisk FWD i w trakcie oglądania przesuniętego w czasie mogą sobie te reklamy… przewinąć. Whada fukin’ liberty

Wydaje się , ze dla reklamodawców, dla stacji i wszystkich zaangażowanych w reklamowy łańcuch pokarmowy PVR-y to rzecz nieopłacalna… Można przewinąć reklamy i co z tego mamy? Powinno się młotkować producentów PVR-ów żeby wykluczyli możliwość nagrywania audycji na dyskach swoich maszyn.

Tylko na szczęście jest zupełnie odwrotnie 🙂 … Okazuje się, że posiadanie PVR-ów podnosi oglądalność reklam i to czasem o całkiem spore wartości. Czy to live czy to z opóźnieniem całkiem sporo ludzi ogląda reklamy. Na tym polega siła telewizji, że mogą i chcą i siedzą i oglądają! Robią rating i pieniądze. A jak to wygląda na konkretnych cyferkach?  

Time shifted USA

Stany są zawsze time-shifted względem świata – „w przód”, jeśli chodzi o technologie, a „w tył”, jeśli chodzi o powszechne ubezpieczenie zdrowotne. W dziedzinie konsumpcji mediów to awangarda. Z powodów zaszłości z przeszłości oraz narodotwórczej roli telewizji, w Stanach system dystrybucji jest zakręcony jak śrubka w kole od traktora, który wpadł w tornado. Dlatego zestawienia Nielsena odróżniają time-shifted kontent w dużych sieciach naziemnych od kanałów kablowych  i tzw. syndykatów. W pierwszych najczęściej  emitowane są premiery topowych seriali i programów, pozostałe dwie kategoryzacje to w dużej części powtórki.

Zacznijmy od tego, że w USA PVR posiada 50% gospodarstw domowych (Nielsen dzieli  je m.in. pod kątem pochodzenia etnicznego – odsetkowo mniej PVR-ów posiadają Afroamerykanie, jeszcze mniejszy odsetek jest wśród Latynosów). Wśród posiadaczy tychże, prawie 20% oglądania stanowi time-shifted viewing. W zależności od jakości kontentu jest to np. 1/4 programów z prime-time (ale nie skuszę się na określenie czy prajmtajm w Uesowie to taki sam prajmtajm co w  Siemiatyczach czy Southampton 🙂

W najlepszych kontentowo sieciach typu Broadcast 13% (wśród nie tylko posiadaczy PVR) kontentu to „przesuwy”, w tych najsłabszych kontentowo typu Syndicate to tylko 5,6%.

Średnio składa się to na około 10% czasu oglądania wśród wszystkich gosp. domowych w USA (PVR i non-PVR) to oglądactwo przesunięte w czasie. Sporo… Nawet jeśli omijanie reklam w tych „przesuwach” jest większe niż w trakcie oglądania audycji live to i tak są to dodatkowe pieniądze liczone w setkach milionów amerykańskich dolarów!!!

Przesuwy dodają

No właśnie – czy są to dodatkowe pieniądze? Czy te reklamy, które ogląda widz w czasie przesuniętym rekompensują przychody z tych reklam które ten sam widz przyniósłby oglądając inny program live?  W badaniach anglosaskich wychodzi, że czas oglądania TV live nie zmienia się a nawet delikatnie rośnie w ostatnich latach. A skoro w tym samym czasie rosło oglądanie  „przesuwów”, z pewną nieśmiałością możemy założyć, że TSV to dodatkowe, czyste, nieskazitelne, niekanibalizujące oglądactwa live pieniądze dla stacji!

http://4.bp.blogspot.com/-ifZztr3KazM/T3o_MMpo4gI/AAAAAAAAA3Q/jhIhgnQwKGU/s1600/pvr.png

Co ciekawe, w niektórych zestawieniach z live viewing zawiera się tzw. real-time i time-shifted oglądany tego samego dnia (do 3 nad ranem…). Potem jest „naprawdę  time-shifted/time-shifted”.  

Znad Tamizy

A jak się ma sytuacja w największej naszej kolonii zwanej United Kingdom? Ooooo, ci to są poważnie „do przodu”. Ponad 2/3 gospodarstw posiada PVRy. Poważnie podejrzewam tu (Watsonie), że sukces naziemnej telewizji cyfrowej w tym kraju wziął się m.in. z faktu, że skrzyneczki do odbioru DTT sprzedawane po różnych Teskach  zawierały po prostu dyski do nagrywania programów  i oferowały przy tym ekstra ficzersy jak dostęp do VOD, czy zasobów typu catch-up różnych nadawców. Tam czas oglądania „przesuwów” wśród wszystkich gospodarstw domowych podąża za wzrostem penetracji DVR-ów  – z 2% w 2007 do 10% w 2012 (czyli tak jak w USA). Wśród gospodarstw mających PVR-y czas ten nie zmienia się  i pozostaje mniej więcej stały (na poziomie ok. 15 proc.) od lat.  

Skrzyneczki z Biedronki

No i Polska.  Powyższych przykładach widzimy, ze kwestia oglądania PVR zależy w dużej mierze od posiadania takowego. Tu jesteśmy mocno „w tyle” za wymienionymi rykami. W Polsce tylko ok. 22% posiada skrzyneczki z PVR-em, jak podano niedawno na konferencji Nielsena. Wstępne wyniki zostały przedstawione i omówione i nie wiadomo czy opłaca się w ogóle je pokazywać… Jak zgniły bumerang wraca sprawa mizerii panelu, bo wychodzi na to, że z 300 posiadaczy (gospodarstw) z PVR-ami,  tylko 30 proc. ich używa . Słowem – jakieś 100 gospodarstw. Wnioski stawiane na bazie tak marnej  próby tez raczej będą marne… I mówią, że na razie „przesuwy” to tylko ok. 0,55% czasu live (w 4+ i 0,85% w 16-49) – wartości żenująco niskie!

Połowę tej przesuniętej oglądalności generuje platforma nc+, która swego czasu mocno zainwestowała w skrzyneczki z nagrywajkami , a obecnie nie mają nawet skrzyneczek bez tego dinksu. Gospodarstwa kablowe to dalsze 34% oglądalności (z tego ledwie 0,55% – nie zapominajmy) i podejrzewam, że niewiele jest takich gospodarstw które na podobieństwo tych brytyjskich posiadają w swoich domach zestawy do odbioru naziemnej telewizji cyfrowej z nagrywarką… Niewielu pewnie wpadło na to, że przy okazji sprzedaży skrzyneczek do odbioru naziemnej cyfrowej można kupić taką z dyskiem i nagrywać sobie co ciekawsze pamiętniczki z wakacji…No ale Polska to nie UK (inaczej tylu naszych rodaków by tam nie emigrowało), a polski rynkiem rządzi TANIOŚĆ. Więc Żuczki idą do Biedronki  i kupują skrzyneczki po 29,99 i nawet nie przez myśl im nie przejdzie, że mogliby trochę dołożyć i mieć bardziej wypasiony sprzęcik.

pvrfb

Ominęło nas

Coś mi się nie widzi, żeby rynek PVR-ów jakoś  mega się rozwinął w najbliższych latach. Rozkwitają sobie VOD i rozmaite serwisy stacji telewizyjnych oraz youtube – wszędzie tam możemy złapać kontent, którego nigdzie wcześniej nie widzieliśmy, a w TV obejrzymy za kilka lat albo wcale.  

Mam kolegę , do którego wpadam czasem na mecze. Zawsze się spóźniam . Zawsze. Ale jego to nie martwi. Przeciwnie. Siadamy wtedy i oglądamy mecz od początku ale na dwukrotnie większej prędkości. Kolega twierdzi – a ja się z nim zgadzam, że widzi się wtedy… więcej. Więcej taktyki,  przesunięć poszczególnych formacji, tego jak zachowuje się drużyna jako całość, szybciej są wykonywane wolne,  a najważniejsze  „Nie muszę słuchać tego bzdurnego komentarza, który nic nie wnosi”. Dojeżdżamy do czasu  „live” i oglądamy wtedy mecz na „standardowej” prędkości ale wtedy już jesteśmy po piwku i mamy obgadane „co tam u Pana w życiu, Panie”.  A powoluśku, Panie, powoluśku…

W podobny sposób daje się uniknąć reklam. Nagrać na PVR i zacząć oglądać pół godziny później niż  real time. Wjeżdżają reklamy – przewijamy. Przy dłuższym filmie i pełnych 12 minutach reklam plus promosy to i nawet pół godziny opóźnienia może się okazać za mało…

Jeden komentarz

  1. Cześć!

    Ciekawy wpis, zwłaszcza początek, o starym-dobrym MTV Europe. Jestem wieloletnim kolekcjonerem materiałów z MTV, z lat 87-96. Czy ma Pan może jeszcze jakieś kasety VHS u siebie z nagraniami z tej stacji? Np. wspomniane Headbangers Ball? Dysponuję toną materiałów z mtv, ale wciąż szukam kolejnych. Jestem otwarty na wszelką wymianę takowych.
    Pozdrawiam serdecznie
    Sławek Milewski

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.