PR branży wideo oczami dziennikarzy – Karol Jedliński

Na blogu ciąg dalszy sezonu grillowego, a dziś PR branży wideotelewizyjnej recenzuje Karol Jedliński, wieloletni dziennikarz „Pulsu Biznesu”. Co myśli o grupowych „ekskluziwach” i okrągłych historyjkach dla dziennikarzy biznesowych?

karol prosto

1. Którzy nadawcy i firmy z rynku wideo najlepiej radzą sobie w komunikacji z rynkiem? Do kogo wędruje PR-owy Oscar?  

Póki jeszcze można, stawiam na Niemców z domieszką Szwajcarów. RASP robi to dobrze, choć np. cypryjski Cyfrowy Polsat też staje na wysokości zadania. 

2. Komu wręczyłbyś im PR-owe maliny lub przynajmniej – żółtą kartkę? 

Siedzę już 10 minut i próbuję coś złośliwego o jakiejś firmie wymyślić, tak żeby nie wyjść na amatora. Chyba jednak nie padnie na TVN, który zamknął się na konkrety po zmianie właściciela ale za to kolejny raz robił wycieczkę dla dziennikarzy do USA, by w m.in. w siedzibie Scrippsa posłuchali okrągłych historyjek. Zazdraszczam, bom został w ojczyźnie i stąd sączę malinowym jadem.

3. Jakich generalnych sugestii udzieliłbyś biurom prasowym i działom PR, które komunikują się z mediami branżowymi i biznesowymi: czego się wystrzegać, a jakie działania zintensyfikować?   

Część dziennikarzy naprawdę jest gotowa na głębsze rozmowy o strategii, niuansach, ważkich problemach. A do tego nie potrzeba ładnych brandingowych komunikatów i konferencyjnych spędów. Lepiej aranżować spotkania 1on1, szukać unikalnych danych, namawiać prezesów, by nie chowali ego w poszetkę. 

 4. Które medium najlepiej wykorzystuje dane w komunikacji z rynkiem, a komu powinno się odciąć dostęp do Nielsena/Gemiusa?

TVP robi to najlepiej – zawsze ma rosnącą oglądalność. A tak na serio – oba standardy tracą na wartości wydają się nieco zmurszałe, niezdążające za dynamiką rynku. No ale to konik Marcina Boroszki więc jego pytajcie:) Ja czekam na moment, w którym w segmencie wideo/tv standard będzie wspólny.

5. Podobno najlepiej uczymy się na błędach. Przywołaj, proszę, jakąś szczególnie zabawną lub kuriozalną PR-ową wtopę z ostatniego roku.   

Ho ho, we wrześniu zeszłego roku pewni PR-owcy robili poważny spęd z okazji przyjazdu CEO Netfliksa do Polski. CSW pękało w szwach, kanapki były dobre, gadżety także, oficjalnie CEO nic nie ogłosił ważnego, puścił parę schematycznych do bólu trailerów tych super seriali co to ich nie oglądam. Przyszedłem jednak skuszony głównie ofertą posiedzenia na wywiadzie w formule roundtable, miało być nas 6 dziennikarzy na CEO z Ameryki. Ot, taki quasi-eksluziw. Przez przypadek wydało się jednak, że w okrągłym stole jest kant. Przede mną spotkania ‘1 na 1’ miało mieć bowiem kilku innych – przyznaję, lepszych –  dziennikarzy, a i roundtable miał kilka klonów. Zatem chwyciłem dwie kanapki na drogę, gadżet pod pachę i wio w miasto, szukać mniej grupowych ekskluziwów. 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.