Nie-po-angielsku, międzypokoleniowo i z dreszczykiem: migawki z MIPTV

Nietrudno złapać zblazowany dystans po kilku edycjach MIPTV i niezliczonych przeglądach nowości programowych. Ileż to razy słyszę westchnienia, że w telewizji pokazywali już wszystko… Ale mimo, że wszystko pokazywali i wszyscy to widzieli, to wciąż zaskakującą żywotnością cieszą się tak telewizja, jak i nowe formaty podbijające światowe anteny. „Bodyguard”, serial BBC1, był w 2018 r. najlepiej oglądanym debiutem serialowym od 10 lat (!). Jak na dawno przesądzony prymat Netfliksa w produkcji serialowej i rozwinięty technologicznie brytyjski rynek – co najmniej intrygujące zjawisko. 

Ubrać w trendy wszystkie nowinki z 2019 roku – nie sposób. Bo w produkcji wideo odbijają się dziś i uniwersalne wartości i kompletne nisze, więc każdy trend znajduje swoją antytezę (w telewizji – rodzinnie, w SVOD – samotniczo itp.). Uporzadkujmy jednak chociaż odrobinę najczęściej przewijające się tematy w światowej produkcji.

  1. Seriale nie tylko po angielsku

Międzynarodowe rynki podbijają seriale z różnych krajów. Niemcy („Babylon Berlin”, „Das Boot”, „Dark” czy prezentowany teraz w Cannes „Bauhaus”), Hiszpania („Casa del Papel”, prezentowany właśnie w Cannes „Hierro”), Meksyk („Narcos”) czy mocno już ugruntowane skandynawskie rynki serwujące światu swoje produkcje „noir” – to dowód na to, że dobre treści bronią się niezależnie od języka. Wchłaniają je zarówno platformy SVOD, coraz częściej serwujące premiery tych najwyższych lotów seriali (tę strategię testuje się i w Polsce, vide „Chyłka” TVN), jak i wciąż żądne seriali telewizje. W budowaniu lojalności widza i brandu nadawcy to wciąż nieocenione wsparcie.  

Co do tego czy ekspansja mocnych, lokalnych historii, opartych często na sprawdzonych już książkach czy filmach, dokonała się kosztem angloamerykańskiej produkcji, zgody nie ma. Bańka przecież ciągle puchnie. Ale pojawiają się już głosy o zmianie w podejściu do amerykańskich produkcji, a na dowód – slajd z prezentacji branżowych trendów od C21 Media:

  1. Nauka + eksperyment

Nauka i eksperymenty społeczne to wyjątkowo udany w telewizji mariaż. Eurodata TV Worldwide podliczyła, że szeroko pojęte wątki naukowe (technologia, psychologia, zdrowie) pojawiły się na blisko 100 monitorowanych rynkach o 57 proc. częściej w 2018 roku niż jeszcze dwa lata wcześniej.  

Najbardziej pojechane przykłady?

Australijczycy sięgnęli np. po zaburzone osoby, które na oczach widzów testowane są pod tym kątem przez ekspertów. Czy i jak bardzo są chorzy?


Dla medycznych voyeurystów gratkę ma Channel 5 – tam można pooglądać operacje wykonywane przez prawdziwych chirurgów  – od zabiegów na otwartym sercu po wszczepianie protez, ze wszystkimi naturalistycznymi szczegółami. Podczas prezentacji fragmentów programu niemała część gości MIP zasłaniała oczy. Ale o tym, że duża część widzów chłonie takie ciekawostki, świadczyć mogą wyniki kanału – wg Eurodaty o 73. proc. wyższe niż średnia oglądalność tego pasma.

Wybrane fotki z jednego z najgłośniejszych odcinków programu np. tu: https://www.digitalspy.com/tv/reality-tv/a870563/channel-5-operation-live-open-heart-surgery-nhs/

W trend wpisuje się też duński „Manipulator”:

https://www.dr.dk/tv/se/manipulator/manipulator-2/manipulator-loegn-1-6#!/00:10

  1. Zbrodniami rozrywka stoi

O karierze produkcji z dreszczykiem i masowych śmierciach dzieci w serialach nie ma już co przypominać – wystarczy przejrzeć polskie seriale z ub.r., by przekonać się, że te motywy rządzą i uprawdopodabniają sukces wśród widowni. Swoją drogą – nie świadczy to chyba źle o świecie, w jakim żyjemy, skoro tego typu emocji musimy szukać w serialach…?

Ale dziś o tym, że ta potrzeba dreszczyku przenika do produkcji rozrywkowych.

We francuskim „Whodunnit?” prezentowanym przez The Wit uczestnicy rozwiązują zagadki kryminalne na oczach widzów. Mają namierzyć „sprawcę” wśród siedmiu podejrzanych.

Kryminalno-rozrywkowym brytyjskim hitem jest z kolei „Famous and Fighting Crime” Channel 4. Tu celebryci towarzyszą policjantom i jeżdżą z nimi na interwencje zgłoszone pod 999.

  1. Old is the new young + rodzinność przed telewizorem

Trendy demograficzne na największych telewizyjnych rynkach są nieubłagane – widownia się starzeje. Powoli zaczyna też nudzi się branżowa plaplanina o milenialsach i zetach, którzy może i tworzą przyszłość, ale na razie rzadko kiedy dysponują większymi budżetami. Hasła „old is the new young” słychać więc w przeglądach formatów ze świata często i równie często stoi za tymi programami chytra koncepcja skrzyknięcia przed telewizory całych rodzin. W końcu TV, w przeciwieństwie do SVOD, to wciąż towarzyska, a nie samotnicza forma rozrywki.

Dobrą ilustracją tego trendu jest szwajcarski hit telewizji RTS – rodziny wysyłają na pełne przygód wakacji swoich dziadków, a następnie śledzą ich zmagania na ekranie. Widzowie z kolei śledzą zmagania obu grup, a kanał kasuje ratingi 🙂 

Mroczniejszą wersję rodzinnej rozrywki proponują Australijczycy grzebiący w przeszłości rodzin:

https://www.screenaustralia.gov.au/the-screen-guide/t/every-family-has-a-secret-2019/36474/

A pochwalmy się też polskim hitem „Sanatorium”, prezentowanym przez Eurodatę, jako przykład hitu w seniorskiej kategorii. Francuzi opisując program mówili wprawdzie, że uczestnicy bawią w „spa”, a nie sanatorium, ale ważne, że odnotowali sukces 🙂

Joanna Nowakowska

Żyje z pisania, ale woli czytanie. Łącznie od ponad dekady śledzi rynek telewizyjny, a od jakiegoś czasu ma wrażenie, że rynek śledzi również ją :) Obowiązki naczelnej ScreenLoverki łączy z pracą w agencji mediowej, do której przeszła z Atmediów. Poprzednio - dziennikarka „Media & Marketing Polska”.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.