Ludzie-mrówki, wyspa prawiczków i tik-tokowi nudziarze, czyli co nowego w formatach? (po MIP London) 

Formaty z TikToka w przeglądzie programowych nowości ze świata? Takie rzeczy w 2025 roku i … zapewne kolejnych. W czasach, gdy definicja telewizji trzeszczy w szwach, nie tylko reklamodawcy, ale i szefowie programowi muszą myśleć szerzej. Scrollujący widzowie skaczą między ekranami, gdzie o ich uwagę walczą ludzie-mrówki (Japonia) i spragnieni inicjacji prawiczki (UK). Ciekawsze niż same programy bywają pomysły na ich dystrybucję.

Obraz – szeroko pojętych – ramówek AD 2025 to wyraz rozdarcia między FOMO (fear of missing out) i FOFO (fear of finding out). Pojedyncze krzykliwe nowości urozmaicają rozliczne powtórki, czyli kontynuacje bądź wznowienia starych formatów. 

Trendy łączące nowe produkcje? Międzypokoleniowość, udział internetowych twórców (obsadę większości formatów przynajmniej w części tworzą znani youtuberzy czy tiktokerzy), nieskomplikowane formuły. 

Nim jednak o tych nielicznych nowościach, najpierw słówko o tym, gdzie bywają pokazywane. Bo wymyślniejsze niż same programy, bywają dziś pomysły na ich dystrybucję. Komu parę lat temu przyśniłoby się, że dokument robiony na YouTube najpierw trafi jednak do kin, by następnie z YouTube przeskoczyć do TV, skąd jeszcze przejąć chce go jakiś streamer?!

Szczyty oglądalności, czyli youtuber na Mounteverest

Ten przypadek to historia francuskiego youtubera – Inoxtaga, popularnego gamera, który wymyślił sobie, że zdobędzie Mount Everest. Rok przygotowań do wyprawy dokumentował, budując przy okazji społeczność wokół projektu. 

Choć film o wyprawie miał się pojawić na YouTube, twórca uznał, że jednak premierę urządzi mu w kinach, by dać okazję do spotkania swoim fanom. W jeden dzień sprzedał ponad 300 tys. biletów. Kinowa premiera „Kaizena” odbyła się w weekend, dzień później dokument trafił od razu na YouTube (obecnie, kilka miesięcy od premiery, ma ponad 42 mln wyświetleń), a miesiąc później pokazała go francuska TF1, uzyskując całkiem przyzwoity wynik – 8 proc. udział w widowni w paśmie po 23:00, i co ciekawe – prawie 20 proc. wśród widzów 25-49 lat, a więc aktywnych przecież użytkowników YouTube. Obecnie, jak podawał producent na MIP London, trwają jeszcze rozmowy ze streamerem, który chce kupić prawa do pokazywania „Kaizena” u siebie. 

Projekt jest na tyle unikatowy, że trudno założyć, by podobny sukces w tylu kanałach, wydarzył się dla innych programów. Ale z pewnością przykład „Kaizen” motywuje do większej śmiałości w dystrybucji. 

Taką śmiałość okazuje właśnie niemiecki Prime Video z „Mission Uknown: Atlantik” – dwa tygodnie po premierze w serwisie, program trafi do kanału Knossiego, prowadzącego „Mission…”, a jednocześnie znanego yotubera (więcej pisaliśmy TU).

Czy te przykłady zmotywują kupców wschodzących formatów, o których głośno było na MIP London, do eksperymentowania z dystrybucją? Nie wiemy, ale zobaczcie, czym nadawcy próbują zawalczyć o coraz trudniejszą widownię:

  • Holendrzy polują na gwiazdę festiwali 

W holenderskim RTL4 wystartował właśnie „Headliner”, nowy talent show, w którym prowadzący wyłonią przyszłą gwiazdę festiwali. Scena, na której pokażą się kandydaci unosi się i opada – w zależności od reakcji publiczności głosującej przez aplikację. Zwycięzca pojedzie w trasę koncertową i ma zapewnione miejsce w line-upie holenderskich festiwali.

Sądząc po słupkach, w Holandii show przyjął się nieźle, a Talpa Studios, która urządziła „Headlinerowi” specjalne pokazy na MIP London, wyraźnie wierzy w międzynarodowy potencjał formatu.

  • Ośmie-lić/szyć incela 

Miłosne przygody w tropikach przeżywali dotąd na oczach widzów śmiali, jak nie wręcz wyuzdani, wyjadacze. Channel4 odwraca jednak logikę i przed kamery zaprosi prawiczków, którzy pod okiem fachowych sex-edukatorek mają zdobyć więcej „cock-fidence”.  Castingi do „Virgin Island” okazały się karkołomne (prawie jak przy polskiej „Magii nagości), więc emisję programu, o którym w mediach była mowa już ponad rok temu, Channel 4 przesunął na 2025 r. Brytyjska „Wyspa dziewic” budzi społeczną dyskusję o granice tego, co w ramach rozrywki ludu, powinno się pokazywać przed kamerami. 

  • Ludzie-mrówki z Japonii

Japonia to odwrotność polskiego rynku TV, jeśli idzie o programming: tu się tworzy i eksportuje na świat, a nie kupuje (sprowadzane formaty słabo się w Japonii przyjmują). 

Jednym z potencjalnych hitów z kraju kwitnącej wiśni mogą być „Ants”, w którym uczestnicy wcielają się rolę mrówek. Muszą uformować skuteczną kolonię zdolną transportować przez wymyślne tory przeszkód gigantyczne słodycze (powiększone względem naturalnych rozmiarów pączki czy cukierki). Im dalej mrówki zajdą, im lepiej zgrają swoją kolonię, tym większa czeka ich wygrana. 

  • Miną przechytrz system 

Także z Japonii, gdzie w rozrywce telewizyjnej sporo prostych, wręcz tiktokowych challenge’y, przybyć może festiwal dziwnych min. 

“Funny face spy” to format, w którym sukces zawodników zależy m.in. od tego jak mocno potrafią wykrzywić twarz (wytrzeszczyć oczy, wywrócić usta itp.), by kamery nie rozpoznały ich wizerunku i by zdołali uciec z najeżonych technologiami pułapek. Tytułowi szpiedzy, poza umiejętnościami mimicznymi, muszą się też wykazać IQ i fizyczną sprawnością, co czyni ucieczkę multidyscyplinarnym wyzwaniem. Show promuje również Nippon TV. 

  • Remont przed odlotem

Międzypokoleniowy potencjał ma uroczy w zamyśle „Thank you and goodbye”, w którym przenoszący się „na swoje” młodzi, zostawiają rodzicom pożegnalny prezent w postaci remontu bądź rearanżacji rodzinnego domu. Słodkie jak belgijska czekolada – stąd też pochodzi format Be-Entertainment

  • Influencerka szuka męża (intensywnie)

30 dni i 30 randek: tyle prób znalezienia faceta podjęła Lucia Sanchez, hiszpańska influencerka i bohaterka „30 dias & 30 citas” (30 days and 30 dates) pokazywanego od listopada ub.r. w serwisie Mitele PLUS. Influencerce doradza dziennikarka, Cristina Porta, z którą Lucia omawia każde spotkanie. 

  • Psychoterapia z BBC1

Miejmy nadzieję, że Lucia znajdzie męża i nie będzie potrzebować terapii, ale jeśli… pomogą jej Brytyjczycy. W „Inside therapy”, tzw. ob-docu (observational documentary), prowadzący śledzą losy pacjentów przechodzących, często po raz pierwszy, psychoterapię. I omawiają z nimi efekty i odczucia po spotkaniach z terapeutami. Prowadzący – Matt i Emma, sami byli w terapii, stąd temat zdrowia psychicznego, jest im wyjątkowo bliski. Późną wiosną program pojawi się w BBC.

BBC
  • Big Brother na Coronation Street  

Na ITV już w przyszłym roku zmierzą się zaś ze sobą całe rodziny, które producent ulokuje na jednej ulicy. Sąsiedzki „Big Brother” oznacza, że Smithowie i Jonesowie będą się spotykać, pić herbatkę i brylować „na dzielni”, a następnie – w domowym zaciszu eliminować kolejne rodziny z gry. ITV prowadzi właśnie casting do programu, w którym obiecana jest sowita nagroda dla zwycięskiej rodziny. Program poprowadzi Graham Norton, popularny irlandzki aktor, prezenter i komik. 

  • Tiktokowi nudziarze 

Na MIP London po raz pierwszy w przeglądach wschodzących formatów ze świata firma The Wit uwzględniła także formaty „user generated”, a więc owoc pracy twórców z YT czy TikToka. W zasadzie można by powiedzieć: najwyższa pora, skoro w świecie widzów granice między mediami już dawno zaczęły się zacierać. Dostępność narzędzi (w tym AI-owych) powoli zaciera też różnice w poziomie produkcji, co sprawi, że tym bardziej świat „profesjonalnych” formatów i programów digitalowych twórców będą się przenikać. 

A jakie produkcje z nowych mediów ujęły analityków The Wit? 

– Zwykłe życie Huba (Hub’s Life), który – jak sam mówi – normalizuje normalność, a  jego Instagram i TikTok to jedna wielka celebracja zwykłości, ociekająca realizmem i nudą. Może dlatego tak wciąga? 

Instagram, https://www.instagram.com/hubs.life_/

– Hub ma naśladowców, m.in. we Francji, gdzie Roman Geyer określa się jako „normalny francuski facet robiący normalne rzeczy”. To kolejny format dla tych, co mają FOFO (fear of finding out), czyli uciekają od przebodźcowania nowinkami. 

– uwagę The Wit przyciągnął też Jordan Matter (28,5 mln sub. na YouTube) – ojciec, który w serii filmików dokumentuje (no, bardziej ‘reżyseruje’) przygody swojej córki 

Powtarzalność i charakterystyczność tych treści sprawia, że to dziś formaty jak wiele innych. Dostrzegli to dawno widzowie, podchwycili reklamodawcy, a światu „profesjonalnych” twórców TV nie pozostaje nic innego jak pogodzić się z tym zrównywaniem statusu i… czerpać inspiracje.

Joanna Nowakowska

Żyje z pisania, ale woli czytanie. Łącznie od ponad dekady śledzi rynek telewizyjny, a od jakiegoś czasu ma wrażenie, że rynek śledzi również ją :) Obowiązki naczelnej ScreenLoverki łączy z pracą w agencji mediowej, do której przeszła z Atmediów. Poprzednio - dziennikarka „Media & Marketing Polska”.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.