Z telewizją jest w Polsce tak jak z polityką, medycyną, sportem i motoryzacją – wszyscy się znają. Jednak w zalewie informacji, danych i opinii mogą zbłądzić nawet ci, którym telewizja (a dokładniej – reklama telewizyjna) jest w biznesie potrzebna.
To blog bez ambicji dydaktycznych, jednak chcemy się w nim mierzyć z mitami na temat rynku reklamy telewizyjnej w Polsce. Propaganda antytelewizyjna jest bowiem mocno wyczuwalna, a rzadko pogromcy szklanego ekranu podpierają efektowne tezy o śmierci telewizji rzetelnymi danymi.
Od co najmniej kilku sezonów telewizja śmiało wykracza poza ramy tradycyjnego odbioru. Nie jest już dostępna jedynie w telewizorze, jak przez dziesięciolecia. Poczytacie tu więc także o wideo w sieci, aplikacjach mobilnych, Smart TV, telewizji hybrydowej i o wszystkim, co wpływa na biznes nadawców, wydawców i reklamodawców, a także na zwyczajny świat widza.
Parafrazując Richada Tobbacowalę – oglądanie telewizji bez akompaniamentu innych ekranów jest dziś jak jedzenie posiłku bez jednego ze zmysłów*.
To samo można powiedzieć o sprzedaży reklam. Choć tradycyjna telewizja wciąż zapewnia dotarcie do niemal 100 proc. polskiej populacji, to przedłużenie życia spotu na kolejnych ekranach korzystnie wpływa na niemal każdą kampanię (a do tego – jest w Polsce nieprzyzwoicie tanie :)).
Na łamach ScreenLovers kiedyś pisali głównie specjaliści z Atmediów, ale obecnie blog jest już niezależnym źródłem opinii i informacji na temat multiscreen, a tym samym pozostaje otwarty dla wszystkich chętnych do dzielenia się merytorycznymi refleksjami. Mamy nadzieję, że znajdziecie się w tym gronie 🙂 Zapraszamy do lektury, komentowania, kontaktu!
“To watch major live events on tv without the accompanying twitter stream is like trying to enjoy a meal without one of your senses”, Richad Tobbacowala