Audytorzy i postrach z ulicy Wiertniczej

Przełom 2013/2014 przyniósł lawinę zmian w branży reklamy TV. Nowy układ sił z dominującą pozycją dwóch graczy wydaje się mało komfortowy dla mediowych negocjatorów. Nowe zasady gry wprowadzane właśnie przez TVN znacznie głębiej mogą jednak przeorać rynek audytu mediowego.

Roszady w ofercie brokerów, nowy układ sił i nowe zasady gry: rok 2014 zaczął się w telewizji wyjątkowo burzliwie. Najbliższe miesiące pokażą czy faktycznie “duży może więcej” i wypali nowa polityka handlowa TVN-u, który zelektryzował branżę zapowiedzią ujednolicenia warunków zakupowych i transparentności kosztów.

http://www.humanewatch.org/images/uploads/HW_dogs_surprised.jpg

źródło: Humanewatch.org

W liście do klientów stacja napisała o “zdeformowaniu obowiązujących kiedyś praktyk”, przykładach “złych działań podejmowanych przez każdą ze stron”, planach dążenia do ich wyeliminowania, a także przeciwdziałania sytuacjom, gdy naruszane są zasady uczciwej konkurencji.

Czy słusznie doszukiwano się pomiędzy wierszami tego listu aluzji do działalności audytorów mediowych? Jeśli posłuchać domów mediowych i ich opisów praktyk firm audytorskich, to zapowiedziane przez TVN “jasne zapisy polityki handlowej, z jednolitą strukturą kosztów” oraz upublicznianie wyników ich audytu mogłyby w największym stopniu uderzyć właśnie w tę kategorię firm z rynku reklamy.

O ile bowiem nowe zasady mogą być w krótkim terminie bolesne dla agencji, które obiecały już w przetargach zbyt niskie ceny, to jednak długofalowo mogą się okazać pożyteczne dla domów mediowych. Za reklamy płacą w końcu klienci, a nowa polityka TVN daje szanse na odwrót od chorego wyścigu cenowego i przeniesienie konkurencji między agencjami na poziom strategii/innowacji.

Gorzej z wyłącznymi dysponentami tzw. pooli cenowych, którzy mogli dotąd zdobywać klientów wiedzą niedostępną dla innych. Na razie biznes może im utrudnić największy gracz z ok. 40 proc. udziałem w rynku. Co będzie gdy kolejni sprzedawcy czasu reklamowego zdecydują się na podobne zasady? Na pytanie “czy pozwoliłoby to audytorom zachować dotychczasowy model działania?” odpowiadają Rafał Szysz, szef firmy audytorskiej STARS i Piotr Bieńko, prezes domu mediowego Codemedia.
szysz3
Rafał Szysz

TRUDNO POWIEDZIEĆ

Rynek audytorski jest niejednorodny. Mamy quasi-audytorów uważających, że bez żadnych konsekwencji mogą twierdzić, że pewne rzeczy nadal są możliwe, mimo iż nie są możliwe. Im na pewno aktualny model działania szybko przestałby działać. Natomiast prawdziwi Audytorzy Mediowi, wbrew powszechnej opinii, nie koncentrują się wyłącznie na cenie. W analizach kosztowych niezwykle istotne jest to, co otrzymuje klient za daną cenę, którą płaci. Tak więc porządkując rynek cen, audytor nadal odpowiadałby za weryfikację tychże i odniesienie ich do rynku (przecież TVN wprowadził przedziały, a nie stałe CPP). Audytor weryfikowałby też uzyskiwaną jakość i szukał możliwości optymalizacji zakupu. Tak więc model biznesowy pozostałby podobny do obecnego. 

Nie odnosząc się do samego wzrostu cen, mogę powiedzieć, że uporządkowanie zasad przyznawania warunków jest de facto na rękę klientom. Ponosili oni często ryzyko wyboru agencji oferującej nieistniejące koszty, których później nie mogły dostarczyć.

 
Bienko
Piotr Bieńko

NIE

Audytorzy budowali dotąd swoją pozycję wśród klientów twierdząc, że tylko oni mają wiedzę o faktycznie osiąganych kosztach zakupu reklam. Trudno było zweryfikować czy faktycznie ceny zaproponowane danemu reklamodawcy przez agencję były za wysokie, jak mógł twierdzić audytor. Teraz jest szansa, że pojawi się proste narzędzie weryfikacji. Jeśli audytor stwierdzi, że ceny są za wysokie przy danej wielkości inwestycji, będzie można sięgnąć do wyników audytu i obiektywnie to zweryfikować. W takiej sytuacji nie znajdą się też pewnie domy mediowe chętne do oferowania dumpingowych stawek w przetargach kosztowych, bo łatwo będzie można wykazać, że dana propozycja jest poniżej rynkowej stawki. W takim układzie nie widać przestrzeni do działania dla tych audytorów, którzy swoją rolę rozumieją jako wywieranie presji kosztowej na agencje. Będą oni musieli przemyśleć swój model działania.

Oczywiście mówię tu o sytuacji “idealnej” – czyli przy założeniu, że nowe zasady TVN wypalą i staną się standardem dla rynku.

Joanna Nowakowska

Żyje z pisania, ale woli czytanie. Łącznie od ponad dekady śledzi rynek telewizyjny, a od jakiegoś czasu ma wrażenie, że rynek śledzi również ją :) Obowiązki naczelnej ScreenLoverki łączy z pracą w agencji mediowej, do której przeszła z Atmediów. Poprzednio - dziennikarka „Media & Marketing Polska”.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.