Pękanie streamingowej bańki, kariera FAST czy przenikanie ról dystrybutorów i producentów to wątki, które przewijały się na tegorocznej Conecta Fiction. Po skromnym MIPTV w Cannes, NEM w Dubrowniku oraz dwóch eventach w Budapeszcie to ostatnia przed wakacjami regionalna impreza telewizyjna, na którą zjechali do Toledo nadawcy i twórcy. Siódma edycja Conecty była dla Polski szczególna, bo obok Meksyku, wystąpiliśmy w roli tzw. focus country, mając okazję podrzucić światu nieco danych i insightów na temat lokalnego biznesu wideo.
Conecta Fiction to głównie święto hiszpańskojęzycznego biznesu wideo, choć z międzynarodowymi ambicjami. Rozgrywana od 7 lat w Hiszpanii, ściąga kluczowych graczy z Półwyspu Iberyjskiego, ale także Ameryki Południowej – naturalnego eksportera i importera hiszpańskojęzycznych treści. Meksyk, jako tzw. focus country imprezy, był więc wyborem naturalnym, w przeciwieństwie do Polski, która oczywistych pretekstów do koprodukcji z rynkami Hiszpanii lub Hispanoameryki ma niewiele.
Nie ma się więc co dziwić, że panele z udziałem nadawców i producentów znad Wisły nie ściągały na Conecta Fiction takich tłumów jak lokalne debaty czy spotkania meksykańskich twórców. Głos Polski wybrzmiał jednak i oby z ciekawej prezentacji polskich niezależnych producentów (m.in. Apple Film Production czy Telemark, których szefów możecie kojarzyć ze sceny VideoWars by ScreenLovers), dyskusji nadawców (TVN, Polsat, Canal+) czy wywiadów z TVP, wyłoniły się pomysły na międzynarodową współpracę.
A jakie warte odnotowania wątki przywołamy po Conecta Fiction? Zobaczcie:
• Kompulsywne inwestycje: STOP!
Pęczniejąca od dekady kontentowa bańka przestaje już dynamicznie rosnąć. 250 mld dolarów wyrażą się tegoroczne wydatki na treści – podlicza Ampere Analysis. To o 15 mld więcej niż rok wcześniej, ale 6 proc. wzrost na rynku przyzwyczajonym ostatnio do dwucyfrowych dynamik nie robi już wrażenia. Skądinąd dokładnie takigo samego wzrostu (5,9 proc.) na globalnym rynku reklamowym spodziewa się GroupM.
• Streamerzy oszczędzają…
To największe serwisy streamingowe dmuchały w ostatnich latach kontentową bańkę, inwestując przede wszystkim w drogie, oryginalne seriale. Właśnie w tej kategorii widać dziś największą rewizję rozbuchanych dotąd wydatków. I to właśnie płatni streamerzy (Netflix, Disney+, HBO Max, pardon – Max), obok nadawców pay TV najmocniej przycięli liczbę zamówień na nowe seriale. Tę zmianę najwyraźniej widać w Ameryce, na największym serialowym rynku, a statystyki przytoczył również Ampere Analysis, który jeszcze rok temu podkreślał w Toledo rolę globalnych platform wideo w napędzaniu światowego programmingu.
• …Ale nie ci AVOD-owi
Liczba nowych zamówień spadła, a tegoroczne inwestycje – nie wzrosły. Stąd też udział segmentu SVOD w światowych inwestycjach w treści praktycznie nie zmienił się od ub.r. – sięga 35 proc. w ogólnej puli. Patrząc w dłuższym horyzoncie, widać, że Netflix, Prime czy Disney+ istotnie rozepchnęły się w światowych inwestycjach (w 2018 r., czyli 5 lat temu ich wydatki na własne programy i zakupy sięgały 18 proc. w ogólnej puli tych inwestycji, w 2023 r. – rzeczone 35 proc.). Jednak ostatnie sezony, jeśli chodzi o wzrost, należą już mocniej do AVOD i FAST, ilościowo ponad trzykrotnie mniejszych pod względem wydatków na programming, za to niesionych falą proreklamowego trendu.
• Akronim roku? FAST
Ponad 1600 w USA, a ponad 2200 w Europie: tylu darmowych streamowanych kanałów finansowanych reklamą doliczają się już na świecie międzynarodowi analitycy. Liczba takich stacji na przestrzeni ostatnich 3 lat wystrzeliła – w 2020 r. segment FAST liczył ledwie 220 stacji. Rozwój FAST idzie w parze ze spadkami popularności linearnej TV, a także cord-cuttingiem, może dlatego więc (spadki ATV w Polsce do tej pory nie porażały, a cord-cuttingu ani widu, ani słychu) FAST nie rozpędził się na razie nad Wisłą.
W przeciwieństwie do USA, UK, Włoch czy Hiszpanii – gospodyni Conecty, która jest jednym z najsilniejszych światowo rynków FAST, z ponad 300 kanałami działającymi w tym modelu.
Czy i kiedy fenomen FAST wybuchnie w Polsce? Najwięcej insightów w tej sprawie ma zapewne Rakuten, który odpalił właśnie trzeci polskojęzyczny kanał – Top Movies Polska. Czy będzie równie popularny co westernowa stacja uruchomiona wcześniej?
• Amerykańska lawina (głównie w serialach)
To w Ameryce Północnej i USA największe są spadki inwestycji w oryginalne oraz kupowane treści – ten rok przyniesie blisko10 proc. zniżkę względem ubiegłego. Nowych zamówień ubyło przede wszystkim w serialach – kategoria skurczyła się o blisko ¼ w I połowie roku (wg Ampere Analysis z 340 seriali w pierwszym półroczu 2022 do 258 w pierwszej połowie 2023 r.), choć spadek zamówień w Stanach nie omija też kategorii unscripted (dokumenty, reality itp.).
Streamerzy, którzy na rozwiniętych rynkach USA czy Kanady osiągnęli już swój sufit sprzedanych subskrypcji, dziś przykręcają tam inwestycyjny kurek, a seriale robią na rynkach wzrostowych, walcząc o ich globalne sukcesy. Z top 100 najpopularniejszych globalnie seriali nadal najwięcej pochodziło z Ameryki, choć po piętach depcze jej już Południowa Korea, święcąca eksportowe tryumfy od czasu „Squid Game”.
Tak, tak, my z 2 serialami Netfliksa – „Wielką Wodą” i „Wiedźminem” (uznanym za polski z uwagi na rolę Platige Image w produkcji prequela) załapaliśmy się do globalnego rankingu top 100, zbudowanego przez Ampere Analysis na bazie szumu w sieci i wolumenu wyszukiwań
- Ciekawiej w CEE
(G)lokalne strategie streamerów dają szansę mniej znanym rynkom na wypromowanie swoich treści i potencjału. Korea czy Hiszpania, której popularność wybuchła po „Casa del Papel” to przykłady karier, jakie umożliwiła międzynarodowa dystrybucja świetnych produkcji. Czy któreś z mocnych seriali z regionu, o jakich na Conecta opowiadała Táña Zabloudilová, mają potencjał wykręcić podobne wyniki? Zdaniem tej mówczyni, dyrektorki programowej środkowoeuropejskiego festiwalu Serial Killers, jakość produkcji w regionie stale się poprawia. Seriale z CEE, na które warto zwrócić szczególną uwagę?
Czeski miniserial internetowy Pet Let (Pięć lat), pokazujący różne perspektywy historii gwałtu sprzed 5 lat: KLIK
Polskie „Lipowo”, z tajemniczą historią rodem z sennej polskiej prowincji, wkrótce na Playerze:
“Sense of Tumour” – czeski remake belgijskiego serialu komediowego z 2018 r. o studencie medycyny, którzy chce leczyć raka, a sam staje się pacjentem onkologicznym
Ukraiński „Bot Farm”, serial o młodym PR-owcu, który orientuje się, że zlecenie na tworzenie dziwnego ruchu w internecie, otrzymał pośrednio od Kremla.
I również współtworzony przez Ukrainę oraz słowacką reżyserkę Terezę Nvotovą “Suck my dick Putin” – mini serial młodzieżowy rozgrywany w Ukrainie, Niemczech i Polsce.
- Nowe KPI dla seriali (i szefów programowych)
Nowe seriale są podstawowym impulsem do kupienia subskrypcji – nawet ok. 40 proc. klientów serwisów SVOD decyduje się na zakup przez wzgląd na serial. Dyrektorów programowych obowiązują dziś więc także nowe KPI – poza oglądalnością serialu, to liczba nowych klientów, jacy dołączyli do serwisu za sprawą ich produkcji. Tych nowych klientów poznać po tym, że pierwszą lub drugą treścią, po jaką sięgnęli po zalogowaniu, jest właśnie zaserwowany serial. O tych nowych miarach sukcesu wspominała podczas panelu nadawców Beata Ryczkowska odpowiedzialna za produkcje oryginalne i koprodukcje w Canal+. Do serwisu z jej grupy mediowej – Canal+ Online, świetnie sprowadziła ostatnio klientów „Emigracja XD”.
Wśród nowych KPI dla seriali szef Beta Series wymieniał podczas Conecta także ARPU (average revenue per unit) czy retention – zdolność do utrzymania klientów. Na bazie wyliczeń ze swojego serwisu Remi Tereszkiewicz uważa, że mocny serial może zatrzymać klienta SVOD nawet na lata.
Szefowa programowa Canal+, zapewniała zaś, że produkcja własna, choć 10 i więcej razy droższa niż kupione treści, popłaca.
- Polscy producenci i tęsknota za IP
A skoro jesteśmy przy budżetach, w kontekście seriali polskimi danymi na ich temat podzieliła się Alicja Grawon-Jaksik z MTL Maxfilm. Budżet jednego odcinka codziennego serialu mieści się w zakresie 70-100 tys. euro, podczas gdy 1 odcinek serialu premium kosztuje między 500 a 800 tys. euro. Inflacja daje się we znaki i na tym polu.
Krótką dyskusję polskich producentów w Toledo zdominował wątek praw do produkcji.
– Polscy nadawcy, nim wejdziemy do sali konferencyjnej na pierwszą rozmowę, domagają się przekazania pełni praw do produkcji – mówił Dariusz Jabłoński, szef Apple Film Production. Zdaniem producentów takie podejście stacji jest polską specyfiką – w Wielkiej Brytanii czy Francji rozmowa o zachowaniu praw jest łatwiejsza. A streamerzy? W obliczu odczuwanej presji finansowej, stają się na tym gruncie bardziej elastyczni, zabezpieczając prawa np. tylko na rynkach, które objęte są emisją lub tylko na jakiś czas.
O walorach płynących z posiadania praw do serialu przekonywać ma przykład „Zasady przyjemności”, pierwszej tak szerokiej koprodukcji rodem z CEE (Polska połączyła tu siły z Ukrainą i Czechami). Apple Film nawiązał przy sprzedaży serialu współpracę z dystrybutorem Beta, a z wyników jest więcej niż zadowolony.
- Głód wiedzy i kontaktów
Czy po Conecta Fiction ma szansę powstać druga taka „Zasada przyjemności”? Czemu nie… To m.in. inspiracji i kontaktów do potencjalnych koprodukcji szukali na tej imprezie producenci ze świata. O tym, że wiedza i znajomości nawet w czasie spowolnienia (a może nawet szczególnie?) są w cenie, przekonuje frekwencja imprezy. Organizatorzy ściągnęli do Toledo 1030 osób, o 300 więcej niż rok wcześniej. Zestawiając to z innymi regionalnymi imprezami, w tym – dwoma budapeszteńskimi rozgrywanymi tydzień po tygodniu, widać popyt na tego typu spotkania. Przed VideoWars by ScreenLovers bardzo nas to cieszy, a przy okazji – wpadajcie na stronę: https://videowars.screenlovers.pl 🙂
Dobrze się to czyta. Lubię ten układ gdzie wzrok obejmuje całość tekstu, do tego swobodny język autorki jednak nieprzekraczający pewnych granic, a subtelny żart między słowami podkreśla tylko znajmość materii naczelnej screenloverki.
Dzięki!