Rynek płatnej TV zrobił się ostatnio nieco ciasny. Liczba stacji w Polsce to już ok. ćwierć tysiąca, a kabel (jak nas uczono w szkole) nie jest z gumy. Nadawcy z ogromnym trudem wywalczone miejsca na platformach i w sieciach kablowych zapełnili mniej lub bardziej udanymi projektami. A ponieważ nikomu nie opłaca się zamykać stacji i rozpoczynać od nowa to nasz rynek raz po raz zalewa fala rebrandingów (nazywanych przez nadawców “launchami”). Co można wyczytać z niekończących się zmian?
Mniej lifestyle’u
Viacom Blink kończy nadawanie oddając swoje żywotne organy (czyli dystrybucję) Paramount Channel. FOX Life, wczoraj jeszcze najbardziej kobieca telewizja dziś już jest FOX Comedy, najśmieszniejszą telewizją. Niedawny boom na stacje lifestylow’e najwyraźniej wyhamował po przerachowaniu widzów i rejtingów. Signum temporis. Przy setkach stacji szeroka definicja stacji zaczęła przeszkadzać w gromadzeniu widzów. Bo lifestyle, czyli właściwie co? Co dziś wieczorem zobaczę w stacji Cośtam-Cośtam Style / Lifestyle / Life / Cafe? Film? Komedię? Program rozrywkowy? W czasach prymatu dwóch stacji lifestyle’owych stacje mogły tętnić różnorodnością. Przy dużej i rosnącej konkurencji w zawężaniu tematyki siła. I tak pożegnaliśmy się z blinkiem i lajfem.
Więcej lifestyle’u
Wszystko byłoby pięknie, gdyby nie… napływ nowych stacji lifestyle’owych. Animal Planet sprytnym ruchem oddaje część zbudowanej dystrybucji Discovery Life. A TVN Meteo z niekończącej się prognozy pogody transferuje się do innej ligi – lajfstajlowej. To w końcu chcemy tych lajfstajlów czy nie. Meteo doprowadziło do perfekcji słowo “niszowy”. Prowadzenie telewizyjnej prognozy pogody 24 godziny na dobę w czasach smartfonów i niekończącego się interenetu nieuchronnie sprowadzało grono widzów stacji do niewielu ponad dyrektora programowego, realizatora dźwięku oraz kamerzysty (optymistycznie zakładając, że żaden z nich nie jest na urlopie). Wyjście z pułapki telewizji do granic bólu tematycznej może okazać się dobrym źródłem nowych widzów. Animal Planet? Ciekawa decyzja – mamy dystrybucję, wiec nadajemy co chcemy – dziś przyrodę jutro poradniki. Czy nowa stacja zdobędzie przychylność widzów” Nie wiem. Ale przychylność dystrybutorów – raczej nieprędko.
Skupmy się na najważniejszym
Z tego założenia najwyraźniej wyszły nowe stacje BBC. BBC Knowledge (do niedawna lider rankingu najtrudniejszych do wymówienia stacji) oraz BBC Entertainment (wicelider tego samego rankingu) świetnie wpisywały się w trend – tutaj wszystko się zmieści. Formuła stacji była tak pojemna, że pytanie “co dziś zobaczę wieczorem” mogło przynieść dziesiątki różnych odpowiedzi. Nowo powstałe BBC Earth oraz BBC Brit zawężając tematykę stają się bardziej przewidywalne dla widzów.
Byliśmy niszowi, ale teraz będziemy… bardzo tematyczni
Są też rebrandingi, które trudno racjonalnie ocenić. TVN CNBC Biznes (trzecie miejsce w wiecie którym rankingu) zmieniony w TVN24 Biznes i Świat jeszcze jestem w stanie zrozumieć. Koniec płacenia franczyzy. Si-en-bi-si zamieniamy na swojskie “biznes i świat”. Możemy bezkarnie rozszerzyć tematykę o sprawy międzynarodowe. Czyli pozostając w wąskiej, niszowej tematyce można szukać nowych tematów, które przyciągną nowych widzów. A na dodatek słowo “i” w nazwie daje furtkę do dalszego rozwoju stacji (biznes i świat i pogoda i kultura i gospodarka i plotki…).
Ale Polsat News 2 przekracza moje skromne progi percepcji. 2 -Dwa, czyli co? Lecimy z powtórkami?
Co dalej?
W świecie, gdzie dystrybucja cenniejsza jest niż złoto rzadkością będą pogrzeby stacji. Czasy zamykania telewizji niechybnie minęły. A rebrandingi? Największa fala jeszcze przed nami. Na rynku nie brakuje projektów wymagających korekt. I jednocześnie widz oraz rynek szybko się zmieniają – żeby przetrwać wielu będzie musiało ewoluować. Być może prorokiem okaże się ASZdziennik i niedługo zobaczymy TVN Meteo Historia, przypominający prognozę z czasów, kiedy pogoda była dobra. A zaraz potem TVP Sport zmieni się w TVP Sport Nostalgia i już bez końca będziemy świętować zwycięski remis na Wembley.